Być jak Boléro
Gdy w 1928 roku Maurice Ravel skomponował swoje (słynne dziś) Boléro jego premiera podobno* nie wzbudziła zachwytu słuchaczy. Jeszcze gorzej wypadały wykonania koncertowe – oburzeni ludzie gwizdali, protestowali i wychodzili w trakcie wykonania. Czemu tak się działo? Przecież lata dwudzieste to czas, gdy awangarda w sztuce nie była czymś niezwykłym. A jednak utwór Ravela oburzył paryską widownię. Słuchacze uważali, że kompozytor sobie z nich zakpił. Jak można 26 razy powtarzać to samo?
Właśnie o to chodzi – jak można powtarzać to samo, ale nie tak samo? Ravel pokazał to w swym utworze. Jeden, charakterystyczny, 18-taktowy motyw gra kolejno 26 instrumentów. Każdy, po zakończeniu partii solowej przechodzi do akompaniamentu. Wariacje są proste, w zasadzie wciąż towarzyszy nam ta sama melodia, ale grana nie tak samo. Kończy ją radosne i głośne przekrzykiwanie się wszystkich instrumentów, które w finale razem odśpiewują ów hymn tryumfu koncepcji i konsekwencji.
Czyż to nie najwspanialszy wzór dla Komitetu Obrony Demokracji? Można zapytać, co ma nasza działalność do utworu sprzed blisko 90. lat? Ano właśnie ma! Ową koncepcję i oczywiście tę nieznośną konsekwencję. KOD powinien być jak Boléro – mówić wciąż to samo, choć nie tak samo. Naciskać coraz uporczywiej, grając tę samą, wspaniałą melodię. Powinien włączać kolejne głosy, te ważne i te całkiem zwyczajne. Powinien wreszcie w finale wystawić jak najliczniejszy chór, który powie obecnej władzy, co o niej sądzi. Jego głos będzie głosem Suwerena.
Zagrajmy ten utwór i nie zważajmy na początkowe gwizdy czy obrażanie się widowni. Nie wszyscy od razu docenią wielkość tej sztuki. Kiedy jednak minie kilkadziesiąt lat, będziemy znani tylko z tego jednego utworu. Ze sztuki Demokracji zagranej we wspaniałej orkiestrze Konstytucji.
MP
* Tak naprawdę jest to tylko legenda, a premiera dzieła baletowego (jakim pierwotnie było Boléro), była całkiem udana. Krążyła jednak po premierze pewna anegdota – jedna z dam miała stwierdzić, że utwór ten mógł skomponować tylko szaleniec. Ravel, gdy mu o tym doniesiono, miał odpowiedzieć „Ona jedyna mnie zrozumiała”. W rzeczywistości Boléro bardzo szybko stało się jednym z najchętniej wykonywanych utworów w historii tzw. muzyki poważnej. Jego sukces zaskoczył samego kompozytora, który uważał je za mniej znaczące ze swych dzieł. Paradoksalnie dziś nazwisko kompozytora jest powszechnie i natychmiastowo kojarzone z tym jednym tylko utworem…