HAŃBA. Antysemici w Auschwitz.
27 stycznia 2019 roku. 74. rocznica wyzwolenia obozów w Auschwitz.
Wieczorem przed tym wydarzeniem dowiedziałam się, że wybiera się tam również Piotr Rybak. Podobno po to, by upamiętnić polskie ofiary nazizmu.
Człowiek, który dwa lata temu we Wrocławiu spalił kukłę Żyda. Jest jednym z największych antysemitów w kraju, czego się nawet nie wstydzi. Nie musi. W dzisiejszej rzeczywistości to nie wstyd być antysemitą. To powód do dumy i odwagi. To coraz częściej synonim patrioty. Do tego stopnia, że nie jest wstydem pojawić się w tak ważnym dla środowisk żydowskich dniu, w obozie w Auschwitz.
Zjawiliśmy się tam również my. W trójkę stanęliśmy naprzeciw nich, z banerem z napisem: „Faszyzm Stop” i z flagą Izraela. W jednej chwili ogrodziła nas policja (zakłócaliśmy podobno swoją obecnością legalne zgromadzenie, podczas którego padały antysemickie hasła). Zostaliśmy spisani i nie pozwolono nam się zbliżyć do kontrdemonstrantów na odległość mniejszą niż 100 m.
Rybak z grupą kilkudziesięciu osób, pozawijani w polskie flagi, z antysemickimi hasłami na ustach, spokojnie udali się do obozu w Auschwitz.
Na terenie obozu byliśmy przez nich wyśmiewani i wyszydzani. Nie da się opisać tego co czułam, stojąc twarzą w twarz z antysemitami nazywającymi siebie patriotami w miejscu, gdzie do dzisiaj echem odbija się cierpienie ponad miliona zamordowanych tam osób.
Z przemówień Rybaka wylewał się żal, że to Żydzi są uprzywilejowani, że przejęli to miejsce pamięci, a nie pamięta się już o mordowanych Polakach. Padały głośne oskarżenia o to, że Żydzi uczestniczyli w mordowaniu Polaków.
Chwilę później premier Mateusz Morawiecki do siedzących naprzeciw niego ludzi, którzy przeżyli Holokaust, powiedział, że zbrodniarzami nie byli naziści, tylko Niemcy.
A przecież zarówno Żydów, jak i Polaków oraz ludzi innych narodowości zabiła ta sama zbrodnicza ideologia nazistowska. Dziś, ta sama ideologia, za przyzwoleniem a może i wsparciem władzy (a przynajmniej bez zdecydowanego sprzeciwu) odradza się właśnie w Polsce. I to o Polakach mogą kiedyś paść słowa, jakie dziś wypowiedział premier Morawiecki. Obyśmy się opamiętali, aby Polska nie była kiedyś na ustach świata w takim znaczeniu, jak kiedyś hitlerowskie Niemcy.
Nie pamiętam kiedy się tak wstydziłam. Za Polaków, za Polskę, za premiera, za ten rząd. Widziałam grozę
i niedowierzanie w oczach przybyłych tam uczestników uroczystości. Mnie też było trudno uwierzyć, że to co widzę wokół, naprawdę się dzieje. W Auschwitz przeszkadza flaga Izraela i baner „Faszyzm Stop”. Można być za to wyszydzanym i wyzywanym. Jest się intruzem.
Dzisiejsze rocznicowe obchody poprzez dopuszczenie do Marszu Piotra Rybaka, wpuszczenie go na teren obozu Auschwitz a także przemówienie premiera Polski są hańbą dla Polaków i Polski. Ludzie z całego świata dzisiaj to widzieli i słyszeli.
Przyzwolenie na faszyzm w Polsce jest faktem. Jakkolwiek by to absurdalnie nie brzmiało. Być może największą pułapką naszej nieświadomości problemu jest to, że naprawdę tak trudno w to uwierzyć.
Gabriela Lazarek