SZKOŁA+ absurdów ciąg dalszy

Rządowa ulotka informacyjno-propagandowa.

Wprawdzie nastały wakacje, ale zanim to nastąpiło, w szkołach wydarzyło się całkiem sporo absurdalnych rzeczy.

Antygender kwitnie
Z fb wrocławskiej mamy:
Koniec maja 2018. Odbieram Małą ze świetlicy:
Jak było? – pytam
Były gry i zabawy z okazji Dnia Dziecka.
Ooooo, fajnie
Tylko… – dodaje smutnie – chłopcy układali z klocków roboty, a dziewczynki miały robić bransoletki z koralików… A ja chciałam roboty!!! (zła)
W jednej z krakowskich podstawówek przygotowano przedstawienie z okazji Dnia Rodziny. Ze sceny padają kwestie: Mama służy do prania, sprzątania i tacie usługiwania albo Tata służy do leżenia na tapczanie, kiedy mama robi pranie i do czytania gazety, gdy mama smaży mu kotlety. Niby humorystyczne, niby żartobliwe. Ale jaką naukę wynoszą z niego młodzi aktorzy recytujący takie kwestie? Wpychanie dziecięcych umysłów w ramy takich stereotypów krzywdzi młode pokolenie. Podcina skrzydła dziewczynkom, nie uczy chłopców współpracy z nimi i nie sprzyja budowaniu wzajemnego szacunku.

Politycy w szkołach
Szkoła powinna być wolna od polityki. Tymczasem, zwłaszcza przy okazji uroczystości szkolnych i patriotycznych, do wielu szkół zapraszani są politycy PiS. Można snuć domysły, że dyrektorzy szkół są zwolennikami partii rządzącej, albo że po prostu kunktatorsko dostosowują się do sytuacji. W Lublinie nauczyciele i rodzice zaniepokojeni wprowadzaniem polityki do jednej ze szkół słali listy do Ratusza, bo nawet nie mają gdzie się poskarżyć, skoro kurator też jest z nadania PiS. A przecież rodzice mają prawo nie wyrażać zgody na to, aby ich dziecko zamiast w planowej lekcji fizyki czy matematyki uczestniczyło w spotkaniu z posłem z partii rządzącej.
Ale jak tu przeciwstawiać się upolitycznianiu, kiedy szkoły wręcz zasypano ogromną liczbą ulotek reklamujących rządowy program 300+ na wyprawkę szkolną dla dzieci? Sam program jest kontrowersyjny, bo zdaniem ekspertów mija się z rzeczywistymi potrzebami szkoły – inwestycją w wiedzę, nowe sposoby nauczania i rozwój technologii. Trudno będzie też sprawdzić, czy pieniądze rzeczywiście zostaną wykorzystane zgodnie z przeznaczeniem. Za to osiągnięto cel propagandowy, ulotkę reklamuje sam premier Morawiecki. Starszemu pokoleniu trudno uniknąć skojarzeń z podobnymi plakatami z siermiężnych czasów ZSRR. Przed oczami staje Stalin wśród uśmiechniętej gromadki dzieci.

Relikwie i tablice
Do szkół diecezji ełckiej trafiły relikwie św. Stanisława Kostki. Dzieci zgromadzone w salach gimnastycznych ustawiano w długich kolejkach do… całowania relikwii. Na pomysł akcji wpadło Diecezjalne Duszpasterstwo Młodzieży. Niestety nikt nie wpadł na to, aby zapytać o zgodę rodziców. Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych radzi, jak postępować w sytuacji indoktrynacji religijnej. – Pamiętajcie, wystarczy jeden głos sprzeciwu by zablokować religijną dewiację w każdej ze szkół. Protestujcie, składając oświadczenia u dyrektorów szkół, w których kategorycznie sprzeciwiacie się wnoszeniu i eksponowaniu części zmarłych osób na terenie placówek szkolnych. Zawiadamiajcie Sanepid o przechowywaniu zwłok na terenie placówek szkolnych i prokuratury o naruszeniu konstytucyjnego rozdziału państwa od kościoła. Walczmy z ciemnotą i dewiacją, którą dewoci chcą zarażać nasze dzieci
w publicznych szkołach.

Z kolei na Podkarpaciu w gminie Tuszów Narodowy przy drzwiach wejściowych do budynków pięciu szkół zawisły tablice z dekalogiem. To pomysł lokalnego wójta, polityka PiS. Tablice mają być według niego panaceum na zło Zachodu: aborcję, eutanazję czy związki homoseksualne. Prof. Jan Hartman przypomina, że wizerunek tablic z przykazaniami mojżeszowymi jest raczej symbolem żydowskiej tożsamości. Jeśli zaś chodzi o sam dekalog na ścianie szkoły, każdy kto go zna, dobrze wie, że nie wszystkie przykazania mają charakter ponadczasowy, a część użytych słów może być dla dzieci zwyczajnie niezrozumiała. Bardziej uniwersalne i prostsze w formie wartości przekazuje preambuła Konstytucji RP (wisząca w wielu szkołach). Podkreśla znaczenie odzyskania suwerenności, odwołuje się do osiągnięć przodków – walki o niepodległość i o rozwój kultury oraz równości wszystkich obywateli w prawach i obowiązkach wobec kraju.

Wszystkim uczniom życzę radosnych wakacji i mniej absurdów po powrocie do szkolnych ławek.

Elżbieta Majewska–Cieśla

Dodaj komentarz

Możesz również polubić…