Zwróćcie Wolność!

Na przełomie sierpnia i września, z okazji rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych i powstania „Solidarności”, KOD Dolny Śląsk realizuje projekt „Wolność jest w nas”. W ramach projektu, na ulicy Świdnickiej we Wrocławiu, prezentowana będzie plenerowa wystawa zdjęć z lat 80. Projekt „Wolność jest w nas” obejmuje także wydarzenia towarzyszące wystawie, m. in. spotkania z legendami „Solidarności”, w tym z Prezydentem Lechem Wałęsą w ramach cyklu „Wyborcza na żywo”.

„Dekoder” chcąc wprowadzić Państwa w atmosferę tamtych dni realizuje cykl artykułów inspirowanych zdjęciami z wystawy. Dziś drugi z artykułów do zdjęcia wrocławskiego fotografa, Krzysztofa Capały.

Po podpisaniu Porozumień Sierpniowych (31.08.1980 w Gdańsku) „epidemia Solidarności” objęła cały kraj. Logika dyktatury, by nie ustępować o krok, bo zachęceni tym ludzie będą chcieli więcej, sprawdziła się tutaj w stu procentach. Władza ustępując raz, była teraz naciskana ze wszystkich stron żądaniami tworzenia samorządnych i niezależnych instytucji. Raz zasiane ziarno demokratyzacji każdego dnia kiełkowało w innym miejscu.

Jednym z takich miejsc były polskie uczelnie, gdzie narastał sprzeciw wobec braku autonomii uczelni i indoktrynacji prowadzonej w toku nauczania. W wielu miastach w Polsce zaczęły się tworzyć niezależne organizacje studenckie. Stały one w opozycji wobec jedynej legalnej organizacji studenckiej – Socjalistycznego Związku Studentów Polskich. Po pierwsze podkreślały swą niezależność, po drugie – deklarowały apolityczność. Wkrótce kilkadziesiąt tworzących się organizacji studenckich z całej Polski zorganizowało na Politechnice Warszawskiej zjazd, na którym 22 września 1980 roku ustalono nazwę Niezależne Zrzeszenie Studentów. Niecały miesiąc później przedstawiciele 59 organizacji uczelnianych z całej Polski oficjalnie powołali NZS. Tak narodziła się studencka „Solidarność”. Narodziła się, ale była wciąż nielegalna.

Władze odmawiały rejestracji Zrzeszenia co chwilę podając inne tego powody. Przeciąganie liny trwało całą jesień i przedłużyło się do kolejnego roku. W końcu w wyniku fiaska rozmów między studentami a ministerstwem oświaty, 21 stycznia 1981 roku Wojciech Walczak i Wiesław Urbański ogłosili strajk okupacyjny na Uniwersytecie Łódzkim. Zapoczątkował on największy i najdłuższy strajk studencki w historii Polski. Objął 10 tys. studentów z 5 uczelni łódzkich (nie licząc strajków solidarnościowych z uczelni innych miast) i zakończył się dopiero 17-18 lutego, gdy zarejestrowano NZS i podpisano Porozumienie Łódzkie, w którym władze zgodziły się na nadanie uczelniom prawdziwej autonomii.

Mimo że NZS powstawał z założenia jako ruch apolityczny, od spraw publicznych uciec nie mógł i nie chciał. Żądania natury politycznej raz po raz pojawiały podczas protestów i strajków członków zrzeszenia. Jednym z najczęściej pojawiających się postulatów było żądanie uwolnienia więźniów politycznych. W sprawie tej Pierwszy Krajowy Zjazd Delegatów Niezależnego Zrzeszenia Studentów podjął uchwałę, w której domagał się zwolnienia aresztowanych działaczy Konfederacji Polski Niepodległej na czele z Leszkiem Moczulskim. Zaprotestowano również przeciwko procesom za działalność publicystyczną, jakie władza przygotowywała wobec Jacka Kuronia oraz Adama Michnika. Ten sam zjazd wystąpił jednocześnie do Rady Państwa o amnestię dla braci Jerzego i Ryszarda Kowalczyków odpowiedzialnych za wysadzenie w 1971 roku auli WSP w Opolu, a skazanych następnie na 25 lat więzienia w procesie zakończonym w październiku 1972 roku.

Brak odzewu ze strony władz skłonił NZS, wsparte przez Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela oraz „Solidarność” do przeprowadzenia 25 maja 1981 roku manifestacji domagających się wolności dla więźniów politycznych. Manifestacje takie miały miejsce w Warszawie, Krakowie i we Wrocławiu. Ta wrocławska okazała się jednym z największych wystąpień tego typu w tym czasie, po raz kolejny udowadniając szczególną siłę organizacji opozycyjnych w stolicy Dolnego Śląska.

Uwieczniony na licznych zdjęciach marsz z 25 maja był wyrazem wspólnych dążeń różnych środowisk opozycyjnych do ciągłego nacisku na władzę w celu wymuszenia stosowania przez nią demokratycznych zasad. Poczesne miejsce zajęli w tych dążeniach studenci, którzy wywalczyli wówczas autonomię uniwersytetów i utorowali drogę procesowi demokratyzacji życia wewnątrzuczelnianego. I nawet, jeśli znaczną część tych osiągnięć miał zaprzepaścić stan wojenny, to pamięć o sukcesach i możliwościach opozycji miała już pozostać. A jednym z tych pamiętnych momentów była we Wrocławiu wielka manifestacja z 25 maja 1981 roku. Spójrzmy na tych ludzi – ich siłą jest wiara w ład, którego żadna autorytarna władza nie jest w stanie zrozumieć.

MP

Dodaj komentarz

Możesz również polubić…