PrzePiS na sukces


Przewaga PiS w wynikach wyborów parlamentarnych w 2015
roku. Źródło: Wikipedia

Niemal trzy lata od wyborów parlamentarnych w 2015 roku rząd PiS nadal króluje w sondażach poparciach, a jednocześnie jest bardzo wyraziście krytykowany przez znaczną część społeczeństwa, jak chyba żadne inny rząd od przynajmniej 20 lat. Co kryje się za sukcesem PiS? Jakie czynniki sprawiły, że partia, która przegrała siedem wyborów z rzędu, nagle sięgnęła po niepodzielną władzę?

Jest wiele głosów mówiących o tym, że PiS obudził polski naród takim, jakim on jest. A jest ksenofobiczny, pełen obsesji i podejrzliwy. Nie lubi obcych i wszelkich haseł o wolności, które kojarzą mu się chyba z anarchią. W politycznej praktyce doprowadziło to do uruchomienia języka dwóch narodów polskich – otwartego i zamkniętego. Ten pierwszy chce pokonać drugi wywołując w nim wstyd, a swoim członkom dać poczucie wyższości wynikające z reprezentowania wyższej cywilizacji. PiSowi dość łatwo przychodzi jednak obrócenie tego na swoją korzyść, bo składa on ludziom obietnicę, że nie muszą się już wstydzić. W ten sposób przynależność do PiS ma posmak autonomii i wyzwolenia.

Drugie wyjaśnienie sukcesu PiS opiera się na przekonaniu, że po prostu przekupił on ludzi: Polacy sprzedali się dość tanio, bo za 500 złotych na drugie dziecko i wzrost płacy minimalnej. W marcu 2017 aż 77% Polaków uważało program za udany, a tylko 20% było mu przeciwnych. Ludzie postrzegają program 500+ jako instrument walki z biedą i sposób zabezpieczenia godnego życia dla rodzin z dziećmi. Trudno dziś sobie wyobrazić partię, która wygrywa wybory, obiecując likwidację tego programu.

Trzecie wyjaśnienie popularności PiS odwołuje się do populizmu tej partii, czyli do odpowiedzi jakiej udziela na sytuację biedy, złych warunków pracy i nierówności w dzisiejszym kapitalizmie. Najciekawszy jest jednak sposób w jaki PiS dotarł do różnych grup społecznych ze swoim populistycznym przekazem. Przede wszystkim twarzami kampanii – najpierw prezydenckiej, a potem parlamentarnej – byli nowi politycy dający nadzieję na wymianę zużytych i skompromitowanych elit Platformy Obywatelskiej. Połączenie elektoratu z klasy ludowej i średniej odbywało się tutaj za pomocą obietnicy takiej korekty systemu, dzięki której owoce wzrostu będą dzielone równiej, a różnice między ludźmi nie będą oznaczały braku możliwości na godne życie. Narodowo-patriotyczna osnowa tego projektu zadziałała jak łącznik między różnymi warstwami społecznymi, dostarczając opowieści o społeczeństwie niepodzielonym.

Jednak kluczowym czynnikiem warunkującym popularność PiSu jest wyraźne zadowolenie z odsunięcia PO od władzy – politycy tej partii wśród znacznej części społeczeństwa są postrzegani jednoznacznie jako skompromitowani. Działania PiSu są oceniane jako rozprawa z wyalienowanymi elitami.

Na pewno PiS z jednej strony cieszy się poparciem osób wchodzących w rolę ofiary i szukającej przez politykę drogi sprawiedliwości, a z drugiej poparcie dla PiS wiąże się z realizowaniem aspiracji klasy średniej do kontroli i panowania, a tego poczucia partia Kaczyńskiego dostarcza zarówno w dużej polityce, jak i na poziomie życia codziennego.

PiS, jak widzimy, obsługuje różnorodną publiczność. Klasie ludowej, dla której nie ma miejsca w społeczeństwie klasy średniej, oferuje udział we wspólnocie narodowej. Podkręca podmiotowość ofiary i angażuje ludzi obietnicą rozliczenia sprawców. Ludziom dość zamożnym, by czuć się bezpiecznie, daje okazję, by czuć się też ważnymi. Dla wszystkich rozgrywa konflikt z elitami i buduje poczucie godności przez wyznaczanie grup wobec których można poczuć się silnymi (uchodźcy, lewica, ruchy feministyczne). Jako wzmocnienie o bardzo podobnym charakterze można też interpretować ustawę Szyszki dopuszczającą możliwość wycinania drzew na prywatnych działkach bez konieczności uzyskiwania urzędowej zgody (jak wiemy ustawa była witana przez wiele osób z wyraźną radością). Kaczyński dał ludziom namiastkę tego, co sam może robić w państwie: zetnie, co będzie chciał i to samo mogą robić Polacy w swoich ogródkach. Wzrost poczucia mocy jest niejako sednem poparcia PiSu. Jest to też sedno dramatu przejmowania władzy i dlatego ludzie wciąż chętnie w nim uczestniczą nie pytając, jaki trwały porządek ma się wyłonić z tej zmiany.

Tekst powstał na podstawie książki Macieja Gduli „Nowy autorytaryzm”, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2018

Dodaj komentarz

Możesz również polubić…