Wiara w ucieczkę, ucieczka od wiary

Katarzyna Michalewicz: Jednym z tematów, szeroko ostatnio komentowanych w Polsce i na świecie jest pomoc uchodźcom. Pojawiają się liczne głosy, szczególnie ze strony środowisk prawicowych, że wśród uchodźców znajdują się osoby, które niekoniecznie tej pomocy potrzebują. Reprezentanci najbardziej skrajnych prawicowych ugrupowań politycznych upatrują w przyjmowaniu uchodźców realnego zagrożenia dla bezpieczeństwa kraju przyjmującego. Jak Pan się zapatruje na tę kwestię?

dr Tomasz Michalewicz (Wyższa Szkoła Bankowa we Wrocławiu): Chrześcijanie są nakłaniani przez swoją religię do bezinteresownej pomocy. Oczywiście wśród uchodźców są ci którzy rzeczywiście uciekają przed wojną, oraz ci którzy załóżmy szukają lepszego życia, chcą pracować i żyć na zachodzie w zgodzie z jego atmosferą pokoju i bezpieczeństwa. I są tacy, którzy szukają ,,awantury”, którzy chcą dostatniego życia, bez zaakceptowania warunków panujących w krajach do których emigrują. Takie są najważniejsze trzy grupy emigrantów, którzy z różniącymi się nieco od siebie intencjami zmierzają do Europy. I jeszcze raz powtórzę: pierwsza grupa to te osoby, które cierpią i uciekają przed wojną, stracili domy, próbują wydostać się z przestrzeni strachu. Druga grupa to emigranci ekonomiczni, zamierzający podporządkować się cywilizacji zachodniej a nie mający nic przeciwko, a nawet bardzo ją ceniący. Oraz grupa niechętna cywilizacji zachodniej, uważająca ją za źródło swojej nie najlepszej sytuacji, obwiniający tą cywilizację o wyrządzenie krzywdy Krajom Islamskim. Przedostają się oni na Zachód w celach nie tylko ekonomicznych.

Jak Pan sądzi, czy to właśnie ta trzecia grupa jest najbardziej narażona na agitację ze strony wysłanników ISIS?

Myślę, że wszyscy są narażeni w taki sam sposób. Ale wśród tej trzeciej grupy rzeczywiście może być łatwiej znaleźć ochotników do przeprowadzenia ataków terrorystycznych.

Czy w takiej sytuacji polski rząd powinien zgodzić się i przyjąć do Polski uchodźców?

Powstaje problem moralności chrześcijańskiej, która jest moralnością większości Polaków i na pewno aktualnej grupy rządzącej. Miłosierdzie chrześcijańskie wymaga bezinteresownej i bezwarunkowej pomocy ludziom potrzebującym, nawet kosztem własnego bezpieczeństwa. Czy zatem chrześcijanie mają obowiązek pomagać wszystkim uchodźcom bez względu na to, z jakimi intencjami przyjechali? W jaki sposób można wybrnąć z tego dylematu? Można to zrobić uznając, że część z tych osób nie wymaga pomocy. Uznać, że jest to ta trzecia grupa. Uznać ich za ,,krypto uchodźców” i odesłać ich z powrotem do ich macierzystych krajów. Należy się troskliwie zaopiekować pierwszą grupą, a osobom z drugiej grupy również pomóc, ale w drugiej kolejności. Wśród tych, którzy uciekają przed pożogą wojenną, którzy stracili mienie podczas wojny, byli ofiarami tej wojny, mogą również istnieć potencjalni terroryści, niemniej jednak, że względu na to, że są ludźmi pokrzywdzonymi, należy pomóc bezwarunkowo. Państwo. znając jednak zagrożenie płynące z fundamentalizmu islamskiego, powinno bacznie się przyglądać wszystkim uchodźcom.

Jak Pan uważa, czy uchodźcom w nowej ojczyźnie będzie łatwo się zaaklimatyzować? We Wrocławiu przykładowo od wielu lat działa Muzułmańskie Centrum Kulturowo-Oświatowe, które dąży do zacieśniania relacji miedzy wyznawcami różnych religii i kultur. Ostatnio owocem tych działań był m.in. wspólny udział – wraz z przedstawicielami Archidiecezji Wrocławskiej, Gminy Wyznaniowej Żydowskiej i Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego – w seminarium „Byłem przybyszem, a przyjęliście mnie” w ramach Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan 2016.

Nie stopią się oni ze społeczeństwem polskim jak np. Ukraińcy, Rosjanie, Czesi, Słowianie lub Tatarzy, ponieważ przebywają z odmiennego kręgu kulturowego. Część z nich zasymiluje się bardzo szybko, części może nie uda się to nigdy mimo szczerych chęci. A część świadomie nie będzie chciała się zasymilować. Oczywiście nie jesteśmy w stanie przewidzieć rozwoju problemu, ponieważ podobne sytuacje miały miejsce w historii i przechodziły w różne scenariusze.

Obecny polski rząd wielokrotnie odwołuje się do chrześcijańskich wartości. Podkreśla swoją więź z Kościołem Katolickim. Obchodzimy 1050-lecie Chrztu Polskiego. Wkrótce w Krakowie odbędą się Światowe Dni Młodzieży. Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę pomagająca w organizacji ŚDM. Jak w takiej sytuacji powinien zachować się rząd?

Mimo tego, że rządzą aktualnie chrześcijanie, to nie jest łatwe rozstrzygnąć czy jako władza państwowa powinni kierować się chrześcijańskim miłosierdziem, ponieważ państwo obejmuje, obok chrześcijan, wyznawców innych religii oraz osoby niewierzące. Jeśli chrześcijanie i wyznawcy innych religii mają obowiązek zaakceptowania niewygód w ramach udzielenia pomocy osobom poszkodowanym, nie wiadomo czy część niewierząca zaakceptowałaby to. Być może ludzie niewierzący nie mają takiego obowiązku wynikającego z ich moralności i nie chcą poświęcać się za innych. Jeślibyśmy przyjęli, że osoby niewierzące kierują się popularnym dziś utylitaryzmem, to w ramach tego poglądu mogą uznać, że będzie to niekorzystne dla naszego państwa, kiedy przyjmiemy uchodźców obcych kulturowo, z których część może w każdym momencie uznać ideę walki z niewiernymi za najważniejszą kwestię religii islamskiej. Jest to też czas zapewne, w którym islam powinien doprecyzować własną teologię zarówno na użytek wewnętrzny, jak i zewnętrzny. Dziś pojawiają się różne głosy, jedne twierdzące, że islam to religia miłości, a drugie, że wojny.

Skąd bierze się aż taka różnica w postrzeganiu tej religii?

Na temat islamu w społeczeństwie pojawiło się wiele stereotypów, często bardzo krzywdzących. Do tego dochodzi jeszcze niewielka wiedza na temat samej doktryny religijnej islamu. Opinia publiczna jest często informowana o zbrodniach dokonywanych przez bojowników tzw. Państwa Islamskiego, którzy często powołują się na różne doktryny religijne. Z drugiej strony liczne środowiska muzułmańskie na całym świecie stanowczo potępiają i odcinają się od działań i ideologii Państwa Islamskiego. W Polsce podobne oświadczenie wydała m.in. Liga Muzułmańska RP , zapewniając przy tym, że te działania są sprzeczne z naukami islamu. Istnieje pewna prawda zawarta w Koranie. Dowiadujemy się o niej z interpretacji różnych odłamów islamu. Niewiele wiedząc o teologii i doktrynie islamu, nie mamy kryterium oceny, uznania tego, kto ma rację, a kto się myli. Chrześcijanie poradzili sobie częściowo z tym dylematem centralizując swoją religię. Papież i patriarchowie oraz zjednoczenia protestanckie wydają miarodajne opinie. Całe chrześcijaństwo posiada coś co nazywamy urzędem nauczycielskim, który może nie jest doskonały ale można na niego liczyć w chwilach kryzysu. W Islamie nie dochodzi do uzgodnienia stanowisk i wydawania jednolitych opinii jak to robi urząd nauczycielski Kościoła Katolickiego. Objaśnianiem praw religijnych, doktryn Islamu oraz nauk zawartych w Koranie zajmują się poszczególni mułłowie, dlatego samych interpretacji jest wiele.

W naszych rozmyślaniach zaszliśmy dosyć daleko: od sytuacji uchodźców, aż po rozważania nad teologią chrześcijańską i muzułmańską.

Filozofia na ogół abstrahuje od aktualnych warunków, próbując znaleźć eidos, istotę sprawy, które stają się źródłem rozwiązań konkretnych problemów. Owszem Platon miał kiedyś pomysł na idealne państwo. Jednak próba jego wcielenia w życie, źle się dla niego skończyła. Takie mało zachęcające przykłady z przeszłości nie zwalniają nas jednak z nieustannego analizowania tego co dobre i złe w najdrobniejszych szczegółach.

Bardzo dziękuję Panu za rozmowę!

Również dziękuję.

Wywiadu udzielił nam filozof, dr Tomasz Michalewicz (Wyższa Szkoła Bankowa we Wrocławiu). Przeprowadziła go pani Katarzyna Michalewicz, obecnie studentka w Instytucie Historycznym Uniwersytetu Wrocławskiego.

Dodaj komentarz

Możesz również polubić…