Radość pomagania

Na forach internetowych, w codziennych dyskusjach, nawet przy rodzinnych stołach, Polacy się kłócą. Każdy ma swoje zdanie nt. obecnej sytuacji politycznej, czy były prezydent Lech Wałęsa był Bolkiem, czy Jaruzelski „musiał” wprowadzić stan wojenny, czy „dobra zmiana” jest dobra. Ot taka nasza narodowa przypadłość. Niewiele trzeba, aby nas sprowokować.
Na szczęście raz do roku większość kłótni znika i Polacy robią coś dobrego. Wspólnie. Ten dzień, to Finał WOŚP – Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W tym roku wypada 14 stycznia, już po raz 26.

Od 1993 roku zbierane są pieniądze na zakup specjalistycznego sprzętu do szpitali i na pomoc indywidualną. A wszystko zaczęło się od zakupu pierwszego płucoserca na potrzeby Centrum Zdrowia Dziecka. Obecnie Polska kardiochirurgia dziecięca znajduje się w zdecydowanej światowej czołówce. Każdego roku niemalże 3 tys. noworodków ma wykonywaną operację na otwartym sercu z powodu wad wrodzonych. Jest to oczywiście zasługa pracy lekarzy, pielęgniarek i techników w ośrodkach kardiochirurgii, ale ich wykonanie nie byłoby możliwe bez nowoczesnego sprzętu.

Ze zbiórek WOŚP zakupiono ponad 44 tysiące nowoczesnych urządzeń medycznych wykorzystywanych w diagnostyce, leczeniu i ratowaniu życia noworodkom, niemowlętom i dzieciom, a także wspierających opiekę medyczną dla seniorów. Warto wspomnieć, że ze środków zebranych podczas kolejnych finałów WOŚP prowadzone są liczne Programy Medyczne oraz Program Edukacyjny pierwszej pomocy „Ratujemy i Uczymy Ratować”, dzięki któremu ponad 2,5 mln dzieci poznało jej zasady.

Co roku na ulice polskich miast i miasteczek wychodzi tysiące wolontariuszy z puszkami i uśmiechem na ustach, wiele firm wystawia stacjonarne skarbonki i prowadzi lokalne zbiórki. Obserwuje się też wzmożony ruch na aukcjach internetowych. Dla Polaków to nie jest zwykła akcja filantropijna, to już znany na całym świecie kulturowy symbol. Orkiestra grała też poza granicami Polski, między innymi w Nowym Jorku, Rzymie, Londynie, Paryżu, Dublinie, Reykjaviku, Oslo, Dubaju czy na Gibraltarze. W tym roku rozpocznie swój koncert w Pekinie.
Sam Jurek Owsiak na te kilka dni w roku wciela się w rolę charyzmatycznego przywódcy całej rzeszy młodych ludzi czyniących dobro. Pokazuje, że Orkiestra nie uznaje podziałów i jest uśmiechnięta. I to jest chyba ten fenomen – fakt, że można pomagać ponad podziałami (politycznymi, światopoglądowymi i religijnymi), w imię wyższych racji. Swoje rzeczy na aukcje na rzecz WOŚP oferują różni ludzie, i ci sławni (jak choćby obecna para prezydencka) i ci zwyczajni. Niektórzy darczyńcy pozostają anonimowi. I nikt nikogo nie szereguje ze względu na ilość pieniędzy wrzuconych do puszki. Liczy się każdy grosz, zatem każdego stać na wsparcie. W roku 2017 udało się zebrać rekordową sumę 105 570 801,49 PLN.
Zmieniają się układy polityczne, a Orkiestra gra nadal. Nawet gdy po 25 latach TVP odmówiło współpracy, a podczas Finału wymazywało rozmówcom serduszka na wizji, Polacy nie dali się podzielić i byli jeszcze bardziej hojni niż zwykle – wg zasady, że co nas nie zabije, to nas wzmocni. W tym roku kontrolowany przez państwo Bank Pekao S.A., który od wielu lat prowadził konta Orkiestry, wypowiedział współpracę. Jurek Owsiak nie załamał jednak rąk – w końcu Orkiestra ma grać do końca świata i jeden dzień dłużej – tym razem zagra więc przy pomocy MBanku. I kto wie, może znów padnie rekord? Bo ludzi dobrej woli nie brakuje.

Jak co roku będzie wiele atrakcji, bo jest tradycją, że pomaganie jest radosne. A dowodem na to, że warto są nowoczesne sprzęty i urządzenia rehabilitacyjne oznaczone czerwonym serduszkiem, w które Orkiestra wyposaża nasze szpitale, kliniki i oddziały opieki. Jest jeszcze niewątpliwa wartość dodana – to zjednoczenie ludzi w imię chęci pomocy drugiemu człowiekowi. A tego nie da się przeliczyć na żadne pieniądze.

Elżbieta Majewska-Cieśla 

Dodaj komentarz

Możesz również polubić…