Celina Olszewska: Gdy pytają mnie „gdzie był KOD”?

…odpowiadam „nie było, zwyczajnie..nie było”. Zapewne każdy z nas słyszał czy to w mediach, czy na żywo pytanie „a gdzie był KOD, gdy..”. Dokończeń tego pytania jest wiele „gdy Platforma…”, „gdy inwigilowano dziennikarzy”, „gdy protestowano przeciw ACTA”, „gdy protestowali górnicy i pielęgniarki”.

Nie było, zwyczajnie nie było. To troszkę tak jakby pytać „a gdzie był KOD podczas rozbiorów” albo „gdzie był KOD, gdy trzeba było walczyć w Powstaniu Warszawskim”. No nie było.

Czy żałuję, że Komitet powstał dopiero niedawno? Czy żałuję, że wyszliśmy na ulicę w ramach protestu dopiero w grudniu 2015? Powiem całkiem szczerze, że tak. Zewsząd zarzuca nam się bycie przybudówką Platformy Obywatelskiej. Posądza się nas o stronniczość, oskarża o kumoterstwo z poprzednią władzą. Czy tak jest? Nie.

Nie protestowaliśmy, nie wychodziliśmy na ulicę, ale czy popieraliśmy wszystkie decyzje podjęte w ostatnich 8 latach? Nie. Niedawno do domu 17-letniego internauty wparowała policja oskarżając o zniewagę prezydenta, bo ośmielił się zamiesić w sieci prześmiewczy filmik. Byłam oburzona. Byłam oburzona, tak samo jak wtedy, gdy do twórcy strony antykomor.pl wkroczyło ABW. A tych przykładów mogę podać jeszcze sporo..

Czy gdyby nasze protesty zaczęły się jeszcze za rządów Platformy Obywatelskiej traktowane byłby dziś inaczej? Wątpię. Oczywiście całkiem możliwe, ze argument o poplecznictwie ludzi Tuska zostałby delikatnie wytrącony z ręki prawicowych mediów, ale czy to aby na pewno wystarczy?

Jak nas postrzegam? To trudne do sformułowania i zamknięcia w kilku zdaniach. Samą siebie mam za krytyczkę każdej populistycznej i autorytarnej władzy. Dlaczego dopiero teraz to napęczniało i urosło do tego stopnia, że coś we mnie pękło, powiedziałam „dość” i zaczęłam o tym głośno mówić (ba..krzyczeć)? Nie potrafię dłużej bezczynnie stać przyglądając się tej polsko-polskiej wojnie. Wyciąganie absurdów władzy, pokazywanie sytuacji jej nadużywania, demaskowanie kłamstw i głośny sprzeciw wobec łamania prawa nie jest tylko obowiązkiem dziennikarzy. O nie, nie.. To my – społeczeństwo dajemy rządzącym możliwość sprawowania władzy i to my mamy prawo.. to my mamy obowiązek (!) sprawdzania czy robią to co do nich należy w sposób, za który nie będziemy musieli się wstydzić przez następne dziesięciolecia. Traktujmy to jako nasz społeczny wentyl bezpieczeństwa.

Czym przyciągnął mnie KOD? Pokojowym, sympatycznym nastawieniem. Nie wychodzimy na ulicę z paletami jajek do rzucania we „wroga”, nie wojujemy krzyżem, nie wyzywamy od najgorszych ludzi o odmiennych od naszych poglądach. Postawiliśmy na głośny (nie mylić z wrogi!) sprzeciw i uśmiech. Zdaje mi się, że szczególnie ten drugi element wyprowadza co poniektórych z równowagi bardziej niż można się było tego spodziewać.

Członkowie partii rządzącej od wielu już tygodni prześcigają się w wymyślaniu kolejnych obelg, którymi nas obrzucają przy każdej nadarzającej się okazji. Nie sposób już to wszystko zliczyć..komuniści, złodzieje, gorszy sort, cykliści, wegetarianie w futrach, kawiorowa elita i inne brednie. Cytując Gandhiego „Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz”. Cóż.. najpierw nikt naszych protestów nie traktował poważnie, a olbrzymią warszawską manifestację z 12 grudnia nazwano „garstką ludzi”. Wychodzi zatem na to, że jesteśmy na drugim etapie swojej drogi, bo usilnie próbują nas ośmieszyć. Wygrana tuż za rogiem, trzymajcie się ciepło.

Celina Olszewska

Dodaj komentarz

Możesz również polubić…