Wspólna, prodemokratyczna inicjatywa

Fot. Małgorzata Lech-Krawczyk

We Wrocławiu w samo południe pod pręgierzem na Rynku rozpoczęła się godzinna manifestacja pod tytułem „Nie damy zawłaszczyć Polski”, zwołana przeciw zawłaszczaniu władzy sądowniczej przez PiS. Zorganizowali ją: KOD Dolnośląskie Wrocław, TAMA, Wroclawdlademokracji.pl, Młodzi, Nowocześni Dolny Śląsk, Obywatele RP, Warszawadlademokracji, Strajk Obywatelski we Wrocławiu, Młodzi Demokraci Dolny Śląsk, PO Wrocław i Rada Dolnośląska SLD.

Dzień wcześniej, również we Wrocławiu doszło do przełomowego spotkania przedstawicieli wszystkich prodemokratycznych grup pozaparlamentarnych oraz przedstawicieli partii. Wspólnie ułożono List Intencyjny, odczytany w sobotę na wrocławskim Rynku. My, mieszkańcy i mieszkanki Dolnego Śląska, świadomi i świadome swoich praw, ale i obowiązków wobec dobra wspólnego – Polski, działając w różnych ugrupowaniach politycznych, stowarzyszeniach i nieformalnych grupach, postanowiliśmy połączyć wysiłki na rzecz obrony ustroju i porządku prawnego Rzeczypospolitej. (…) W tym celu tworzymy jedną, dolnośląską, prodemokratyczną inicjatywę – czytamy w liście. Zgodnie wyrażamy swój stanowczy sprzeciw wobec obecnych działań obozu rządzącego. Większość sejmowa po raz kolejny w tej kadencji parlamentarnej łamie postanowienia Konstytucji. Usiłując poddać woli partyjnej niezależną władzę sądowniczą, likwiduje ostatni punkt obrony przeciw rządom autorytarnym. Wspólna inicjatywa ma zachęcić środowiska prodemokratyczne z innych regionów kraju do podobnego współdziałania. Jak wyjaśniono bowiem w liście tego typu działania są niezbędne, jeśli chcemy realnie przeciwstawić się dewastacji państwa prawa w Polsce.

Na wrocławskim rynku zebrało się około półtora tysiaca ludzi. Skandowano „Nie ma wolności bez praworządności”, i „rządy prawa to podstawa”, „Gdy wrócicie z wakacji, nie będzie demokracji”. Do zebranych przemawiali politycy i działacze społeczni. Robert Wagner z inicjatywy „Wrocław dla demokracji” tak tłumaczył jego cel: – Wychodzimy na ulice, by uświadomić ludziom, skupionym na urlopach czy codziennych sprawach, że obecna polityka może skończyć się tym, że pewnego ranka obudzą się w totalitarnym państwie. Prowadzący manifestację Maciej Wiśniewski skandował: – „Nowy trójpodział władzy: Ziobro, Kaczyński i Macierewicz!”.

Marta Lempart odczytała apel kobiet polskich, szeroko rozpowszechniany również na interentowych stronach Strajku Kobiet, wzywający polityków opozycji parlamentarnej i pozaparlamentarnej i przedstawicieli wszystkich ruchów prodemokratycznych na naradę, zaplanowaną jutro w Warszawie. Józef Pinior mówił: To nie my rozpoczęliśmy tę wojnę. Jesteśmy już w takim momencie, że nie mamy się gdzie cofnąć. Z dnia na dzień Polska staje się państwem takiego samego reżimu autorytarnego jak Turcja i Rosja. Rządzący przejmują sądownictwo, czyli to, co jest fundamentem państwa prawa. Jutro będą zamykać gazety, pojutrze będą nas zamykali w więzieniach. Odpowiedź na to jest tylko jedna: my na to nie pozwolimy! Przypomniał też, że tak jak kiedyś Wrocław i Dolny Śląsk był fundamentem w walce o wolność i sprawiedliwość, tak dzisiaj rządy prawa, wolność, Unia Europejska to jest to, czego PiS nie zdoła złamać. Obiecał zebranym, że w walce o demokrację gotów jest ponieść wszelkie ofiary. Obiecuję wam to dzisiaj i się nie cofnę. Nie pozwolimy sobie zabrać Polski europejskiej. Dzisiejsza manifestacja to dopiero początek.

Młody działacz Wrocław dla Demokracji i KOD, Marcin Murzyński przypomniał, że jutro upływa 20 lat od momentu, gdy 16 lipca 1997 roku Prezydent RP Aleksander Kwaśniewski podpisał tekst Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej i zarządził jej opublikowanie w Dzienniku Ustaw. W ostrych słowach opisywał fakty wskazujące, że prawo do demonstrowania coraz częściej staje się fikcją. Z młodych działaczy przemawiał również Kasper Zaręba z SLD, który przestrzegał przed konsekwencjami utraty wolności. Z kolei Andrzej Brzozowski ze Stowarzyszenia na Rzecz Demokracji TAMA, mówił o tym, że bycie antypisem nie jest programem na przyszłość. Musimy wspólnie zastanowić się nad Polską postpisowską. Zacząć od dołu, od społeczeństwa obywatelskiego, od trzeciej oddolnej siły. Bo Polska jest jedna i musi zostać jedna. – powiedział pod pręgierzem. Jerzy Sawka przeczytał swój list „Do Kowalskiego”: –Ty Kowalski się tak nie ciesz, że to tylko elity na górze za łby się wzięły, nie wzruszaj ramionami, że ciebie to nie dotyczy, bo na cholerę ci jakieś trybunały i inne duperele. (…) Kaczor nie dzieli włosa na czworo, tylko prze do przodu jak czołg i Merkelce potrafi w oczy wygarnąć, i Ruskich się nie boi, nawet amerykański prezydent go docenia, bo do nas przyjechał, a do innych nie. (…) I niech nikt mi nie gada, że Ziobro mi krzywdę robi, bo nawet go nie znam i nigdy nie poznam. (…) Ale Kowalski, dobrze nie będzie, Ziobrę ty bardzo dobrze poznasz, on do ciebie przyjdzie pod postacią Nowaka, twojego sąsiada, (…) jak się z nim nie zgodzisz, będziesz podważał jego wizje, to on nie powie ci, o panie Kowalski, przepraszam, myliłem się, on ciebie zwyczajnie wykończy, bo Polska będzie należała do Nowaków, nie do Kowalskich. Z poważaniem, Twoja Przyszłość.

Działaczka Obywatele RP, Ewa Trojanowska, przypomniała, ze musimy rozliczać lokalnych posłów i senatorów za działania wspierające łamanie prawa i konstytucji. – Ryszard Czarnecki i Jacek Świat, to ich dzisiaj możecie wygwizdać – mówił Maciek Wiśniewski, a wraz z nim zagwizdał cały tłum zgromadzonych na Rynku.

Prof. Ludwik Turko mówił o dodawaniu przez obecną władzę nowych znaczeń słowu demokracja, w sposób właściwy poprzedniemu ustrojowi. – To nie jest demokracja! – wykrzyczał. Prof. Bartłomiej Nowotarski kontynuował: Mówią nam, że oddają sądy ludziom. PZPR też tak mówiło! To władza PiS dla ludzi PiS! Obrońcy demokracji muszą się zjednoczyć! – zagrzewał zebranych. Krzysztof Mieszkowski przypomniał, że wszystko zaczęło się od tego, że Gliński chciał zdjąć z afisza „Śmierć i dziewczynę” Teatru Polskiego. Dziś jesteśmy przerażeni. Dziś każdy gest polityczny Jarosława Kaczyńskiego podlega regułom rewolucji. Ale my jesteśmy wolnym, opozycyjnym społeczeństwem. Trzeba uprawiać demokrację aż do sukcesu – mówił. „Zwyciężymy!” – wołał Mieszkowski. – Wczoraj na konferencji prasowej Kaczyński powiedział, że oni realizują swój program, bo dostali taki mandat społeczny. Raz jeszcze przypomnijmy im: dostaliście mniej niż 40 procent głosów – powiedział z kolei Jacek Protasiewicz, za którym tłum skandował: „Polska nasza, a nie wasza!”. Michał Jaros przekonywał: – Historia pokazała, że my, Polki i Polacy, potrafimy się zjednoczyć. Przemawiali też , Mikołaj Jaros i Joanna Augustynowska. Jako ostatnia zabrała głos młodziutka działaczka ze  Stowarzyszenia „Młodzi Demokraci” (Koło Wrocław), 17-letnia Basia Balicka, dosadnie puentując poczynania PiS.

Na zakończenie manifestanci odśpiewali wspólnie Hymn Polski, a kolejne minuty – w czasie gdy zebrani podpisywali listy skierowane do posłów dolnośląskich, a także apel o delegalizację ONR – barwnie wypełnił swoim śpiewem Dymitr Liandzis.

Monika Piotrowska-Marchewa 

Dodaj komentarz

Możesz również polubić…