Książę Zbigniew zwany Ziobrą

Pozycja: minister sprawiedliwości, prokurator generalny.

Historia: Książę niezbyt pilnie się uczył, stąd skromny tytuł magistra prawa zdobył zaledwie na „tróję”. Jednak w dynastii Piskich władców Zbigniew zajmuje poczesne miejsce. Niegdyś tytułowany Delfinem zbuntował się przeciw władcy Jarosławowi, by założyć własne, udzielne księstwo. Jak to jednak już nieraz w historii bywało, rozbicie dzielnicowe nie przyniosło Pislandii niczego dobrego. Upokorzony książę musiał schować urażoną dumę i złożyć ponowny hołd lenny Wielkiemu Jarosławowi. Ten, po wymierzeniu buntownikowi surowej kary przywrócił go do łask i obdarzył wielką potęgą. Książę Zbigniew nie tylko objął władzę nad wymiarem sprawiedliwości, ale wkrótce odzyskał też prerogatywy Wielkiego Prokuratora. Tak uposażony rozpoczął realizację największego ze swych planów. W skrócie opisuje go słynne zdanie: sprawiedliwość sprawiedliwością, ale racja musi być po naszej stronie.

Dokonania: Zbigniew znany jest ze znanych spraw, gorzej jednak z efektami. Jego ulubioną formą aktywności są konferencje prasowe, na których nie ogląda się na takie „dziwne wynalazki” jak domniemanie niewinności i wszystkich oskarżonych traktuje jako winnych i niemal skazanych. Na konferencjach i generalnie podczas wystąpień publicznych książę stosuje „ziobrotok”, co jest szczególnie niebezpieczne gdy ma władzę. Drugą rozrywką księcia jest pouczanie innych, zwłaszcza mądrzejszych od siebie. Stąd częste „wycieczki osobiste” magistra przeciwko profesorom i autorytetom. Co ciekawe, zdarza mu się dość często innych ganić za coś czego nie zrobili, a potem samemu zrobić to samo. Tak na przykład było z zaskarżeniem do Trybunału Konstytucyjnego uchwał Sejmu o wyborze „nadmiarowych” sędziów TK. Wówczas Zbigniew grzmiał, że Trybunał nie ma prawa się w tej kwestii wypowiadać. Miał rację, ale Trybunał wcale uchwał nie ocenił. Ocenił za to ustawę, na podstawie której PiS owe uchwały podjął i te przepisy odrzucił jako niekonstytucyjne, tym samym likwidując podstawę prawną, na której owe uchwały się zasadzały. Zbigniewowi to nie przeszkadza nie uznawać tego wyroku. Ba! Nie przeszkadza nawet, aby samemu złożyć wniosek do TK o unieważnienie innych uchwał
o wyborze sędziów (z 2010). W uzasadnieniu zaś napisał, że uchwały te „wpływają na porządek prawny”… Cóż, taka książęca logika.

Słynne słowa Zbigniewa: Już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie – zdanie wypowiedziane na konferencji prasowej tuż po tym, jak zatrzymano doktora G. (główny zarzut, o który chodzi w tym cytacie, nie potwierdził się).

Słynne słowa o Zbigniewie: Pan jest zerem, panie pośle – reakcja przesłuchiwanego przed komisją śledczą premiera Leszka Millera. Dziś chyba były premier nie mógłby tego powiedzieć o człowieku, który niewygodnych sędziów przenosi w niebyt. Niemniej jest to jedno z popularniejszych zdań o ministrze niesprawiedliwości. I chyba oddaje najgłębszy sens jego poczynań.

MP 

Dodaj komentarz

Możesz również polubić…